Spytał mnie wczoraj brat: Jerzy czy ten ks. Tymoteusz, to tak naprawdę pisze co dzień do was listy? Cóż mu miałem odpowiedzieć? Powiedziałem mu prawdę. Z niedowierzaniem pokiwał głową. I to ci tak Jerzy pasuje do każdego dnia? A pasuje, jak nie do Pojednania, to do Łukasza. Przecież połowa z tego co ks.Tymoteusz pisze to cytaty z Pisma Świętego. Bóg wie w swoim Słowie Borzym czego mi potrzeba. A komentarz nie dosyć, że jest zawsze na czasie i pisany niejako "pode mnie", to jeszcze dający szerokie pole do moich zamyśleń. Dzisiaj pójdę wobec tego na łatwiznę, i to nie tylko sobie ułatwię robotę ale i Ewie, która najczęściej przepisuje w wersji pierwotnej (kolorowej) każdy z listów ks. Tymoteusza zanim ja go na czarno nie pokanceruję.
Skoro już tyle było ułatwień, będzie jeszcze jedno: będą zdjęcia z oryginalnej Kroniki Łukasza
To Twoja wyprawka synu, kupiona, dostana, względnie pożyczona, na Twoje przyjście na świat.
Całość zestawiłem w trzech działach: ubiór, sprzęt i wyposażenie oraz żywność . Z boku powklejałem paragony, metki itp. Na końcu zamieściłem podsumowanie i krótką analizę porównawczą kosztów.
Dla zorientowania się w poziomie cen podaję:
1$ = 200 zł (kurs kantorowy)
minimalna płaca miesięczna 2400 zł = 12 $
moja płaca zasadnicza 5500 zł = 27,5 $
moje faktyczne średnio miesięczne dochody (płaca zasadnicza + premie+ zasiłki+nagrody) 12 000 zł = 60 $
Powyższe oznacza, że na zgromadzenie środków finansowych potrzebnych na taką wyprawkę jak wyżej potrzeba było szesnaście miesięcznych płac minimalnych, w moim przypadku wystarczały 2,5 miesięczne moje ówczesne dochody.
Koszt ubioru niemowlaka 18 623 zł , to bez mała połowa wszystkich wydatków 39 309 zł na malucha. Tu uwaga: 90% kosztów ubioru niemowlaka dało się zaoszczędzić - były to darowizny i pożyczki rzeczowe od znajomych i rodziny (ciuchy używane i niekiedy nowe).
Powyższe informacje podaję dla młodych decydujących się dzisiaj na potomka. Wniosek będzie pewno taki sam: Tak wówczas tak i dzisiaj młode małżeństwa szczególnie, te wielodzietne należy otoczyć szeroko rozumianą opieką zarówno ze strony państwa, kościoła jak i najbliższych rodziny i przyjaciół i znajomych, by im ulżyć finansowo i nie tylko.
Odsłuchałem tekst listu ks. Tymoteusza dwa razy w radio. Naniosłem na druk jak wyżej poprawki i stwierdziłem, że ten mówiony był o stokroć piękniejszy. Nie mogę się oprzeć, by go nie przepisać Łukaszowi w Narodowym Dniu Życia.
Kochani moi!
Dziś temat zamyślenia piękny jak dziecko.Dziecko to cud, miłość, dar, zadziwienie, a dla innych - nieszczęście, kara, a potem staje się zbrodnia, wyrzut sumienia. Boże Narodzenie i rzeź niewiniątek. No taki jest świat.
A ja czytam Ewangelię św. Mateusza: Przynoszono do Jezusa dzieci, żeby włożył na nie swe ręce i żeby się modlił nad nimi.A uczniowie surowo zabraniali (dlaczego?). Jezus powiedział: Dopuście dzieci i nie zabraniajcie im przychodzić do mnie. Do takich przecież należy Królestwo Niebieskie. Ich aniołowie oglądają oblicze Ojca w niebie. Jeśli ktoś nie przyjmie Królestwa Bożego jak dziecko - nie wejdzie do niego . I tuląc je do siebie błogosławił im, kładąc na nie ręce. O Boże, Boże jakie to śliczne, jakie dziecięce, jakie cudowne (takie do mnie skierowane - dlaczego mi zabraniacie - piszę jak dziecko, poprawcie, zwróćcie uwagę, ale nie zabraniajcie)
A kiedy uczniowie spierali się o to , kto jest pobożniejszy, kto lepszy, kto pierwszy? Jezus przywołał dziecko, kazał mu stanąc obok siebie i powiedział : Jeśli nie staniecie się jak to dziecko, w ogóle nie wejdziecie do Królestwa Niebieskiego. A to zdanie przejmuje dreszczem. Lecz kto by zgorszył jedno z tych dzieci, które wierzą we Mnie, lepiej, żeby mu uwiązano kamień młyński u szyi i utopiono go w głębokościach morza. Biada światu dla zgorszenia!
O Boże , Boże. A świat ma dużo grzechów wobec dziecka. Nie wystarczy obchodzić Dzień Dziecka, a miłością do zwierzątek zagłuszać wyruty sumienia i płacz dzieci.
Ksiądz Wincenty a'Paulo, Jan Vianney, ks.Bosko, ks.Markiewicz,Edmund Bojanowski są nam wzorem w trosce o dziecko. To przecież nasze dziecko! Wszystkie dzieci nasze są śpiewa Pani ...
Ja też mówię: Moje Kochane Dzieciaki! Ale tylko mówię! Rodzice mi to darują, ale grzechów wobez dzieci mam wiele. Ale więcej jest jednak dobroci rodziców , nauczycieli, wychowawców, lekarzy, położnych , sióstr, wolontariuszy, więcej niż grzechów złych ludzi i gorszycieli. Dlatego ten świat jeszcze istnieje.
Gdyby człowiek mógł wrócić do szczęśliwego dzieciństwa, żebym się choć raz zachował w kościele tak jak dziecko, to bym powiedział księdzu na spowiedzi : Mów ile chcesz! Przecież ja to wszystko wiem! Ja wtulę się do serca mamy. Mów ile chcesz , ja się prześpię. Mój Boże, gdybym tak wierzył , gdybym tak ukochał, tak przylgnął, jak dziecko.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz