wtorek, 2 marca 2010

Osłupienie

" Podczas tej rozmowy nagle staje zegar w kuchni, choć mama regularnie go nastawia . On jest przy nas, ja w to naprawdę wierzę... może właśnie w takiej podbramkowej sytuacji – nagle zdarzy się coś , co wprawi Cię w osłupienie ... " to cytat sprzed tygodnia z jednego z forum internetowych.
Takie osłupienie przeżyłem wczoraj, gdy po napisaniu pierwszego postu zatwierdziłem go i opublikowałem na blogu. Wszystko się zgadzało z wyjątkiem godziny. Komputerowy zegar wskazywał prawidłową wieczorną godzinę. Z doświadczenia wiem, że przypisaniu na blogu post dostaje " z urzędu" godzinę zapisania przez system pierwszej wersji roboczej pisanego tekstu. W moim przypadku winna to być godzina 20:00 plus, minus 10 min., kiedy to po powrocie z kościoła zabrałem się do pisania.
Widocznie czas się zatrzymał.
I to zatrzymał na przypuszczalnej godzinie zejścia z tego świata Łukasza.
Dlaczego? - myślałem o tym już wczoraj przed zaśnięciem i przy każdym przebudzeniu się w nocy, myślę o tym od samego dzisiejszego ranka.
Nie umiem sobie tego wytłumaczyć.
Może dlatego, że my rodzice nie pamiętaliśmy o tej porze by go wspomnieć?
Zaprzątnięty kserowaniem u Kuby dokumentacji chorobowej wypożyczonej od Pani dr neurolog nie wspomniałem o Łukaszu. Nie mogłem też wejść o tej godzinie ani ja, ani Ewa na komputer, by zapisać w blogu "Łukasz" pusty ekran, a tylko takie działanie tłumaczyłoby racjonalnie godzinę 10:41 tego postu widoczną przy moim imieniu.
Wczorajsza gwałtowna wichura (siejąca ogromne szkody w Zachodniej Europie) ustała, podobnie jak gwałtownie ustał padający śnieg z deszczem i wiatr odwracający parasole na drugą stronę w czasie pogrzebu Łukasza, z momentem złożenia jego ciała w grobie. Ukazało się wtedy oczom zebranym wokół mogiły, a było ich wtedy około 150 osób, piękne słońce. Dziwiliśmy się wtedy z tego zjawiska. Ciekawy też jestem jaka godzina wyskoczy gdy zatwierdzę ten post a mam 8:40 rano na zegarze komputera.
Sprawa okazała się banalnie prosta. Moje posty wpisywane na blog dostają czas o 11 godzin wcześniejszy. Niestety, nie potrafię tego skorygować.

1 komentarz:

meeweck pisze...

Przepraszam za to zmieszanie, ale tworząc bloga przeoczyłam w ustawieniach FORMATOWANIE. Miałeś ustawiony czas pacyficzny.... hmmmm... pacyfi-sty-czny?